Czy małym czytelnikom Wierszoteki zawsze dopisuje dobry nastrój? Czy może miewacie czasami gorszy dzień, kiedy jesteście na „nie” na wszystkie prośby i propozycje Waszych bliskich? Napiszcie koniecznie, co poprawia Wam humor!
Do podzielenia się swoim punktem widzenia zapraszam także rodziców. Na pewno macie wiele do powiedzenia/napisania na temat fochów i dąsów Waszych pociech 🙂
W nowym wierszyku przedstawiam Wam Bartusia, który czasami bywał małą marudą 🙂
Bartuś miał zazwyczaj minę,
Jakby właśnie zjadł cytrynę.
Zamiast śmiać się, bawić, skakać,
Wolał dąsać się i płakać.
Zwykle był na „nie” ze wszystkim
I marudził co dzień bliskim –
Przy porannym ubieraniu,
Przy jedzeniu i kąpaniu.
Martwił się przyjaciół brakiem,
Kiedy został przedszkolakiem –
Dzieci z nim się nie bawiły,
Dąsów Bartka nie lubiły.
Jak to zmienić? Chłopiec wiedział –
Z kwaśną miną już nie siedział.
Nikt od niego nie uciekał,
Gdy szeroko się uśmiechał!