Mali i nieco starsi Czytelnicy Wierszoteki! Czy znacie/pamiętacie wierszyk „Żyrafa u fotografa” Ludwika Jerzego Kerna? Zrobienie zdjęcia tak wysokiemu zwierzakowi, to nie lada wyzwanie 🙂 Przeczytajcie najnowszy wierszyk o sesji zdjęciowej w ZOO. Dowiecie się, czy fotograf sprostał wyzwaniu i ujął w jednym kadrze wszystkie zwierzaki – wraz z żyrafą 🙂
Przyszedł fotograf do ZOO zrobić zdjęcia,
Wszystkie zwierzaki aż piszczą z przejęcia!
Lew kły szczotkuje, stroszy czuprynę,
Ćwiczy przed lustrem pozę i minę.
Pani żyrafa włożyła korale –
Chociaż na co dzień nie stroi się wcale.
Małpa w uśmiechu rząd zębów szczerzy –
W małpiej naturze strojenie min leży.
Słoń czyści trąbę – już lśnią jego ciosy,
Zebra kokardę wplotła we włosy
(akcent czerwony do grzywy dodała –
Bo, tak z natury, jest czarno-biała).
Hipcio wyglądać chce smukło i gibko,
Brzuch swój okrągły wciąga więc szybko.
Chętnych do zdjęcia w grupie jest tylu!
Pozują „en face” oraz z profilu.
Wyjął fotograf aparat i „pstryk”,
Zrobił zwierzakom kilka zdjęć w mig.
Dnia następnego zdjęcia wywołał,
Szybko je jednak głęboko schował.
Aż wstyd się przyznać do takiej gafy –
W kadrze nie zmieścił całej żyrafy.
Na zdjęciu jest jej tylko połowa –
Tułów, nieco szyi – zniknęła głowa!
Biegnie, by zrobić jej zdjęcie nowe –
Ujmie tym razem żyrafy głowę.
Później starannie zdjęcia zmontuje –
Może nikt w ZOO się nie zorientuje!