Dla wszystkich małych czytelników, którzy lubią niezwykłych gości wieczorową porą 🙂
Potwór się wieczorem skrada
I w pokoju Krzysia siada.
Czasem tak przychodzi w gości,
Bo nie lubi samotności.
Mówi szeptem – „Mój maluszku,
Zrób mi miejsca ciut na łóżku.
Ciepłą kołdrą się przykryję –
Od stóp wielkich aż po szyję.
Może jeszcze kocyk damy?
Nie przywołuj tylko mamy –
Pewnie się wystraszy mnie
I przegoni stąd, kto wie…?
Co w zaśnięciu nam pomoże?
Policzymy owce może?
Jedna, druga, trzecia…cóż…
Oczy mi się kleją już!”
Stwór po chwili chrapie w głos,
Już w poduszkę wtulił nos.
Czy faktycznie potwór był,
Czy się tylko chłopcu śnił?
Kiedy Krzyś wstał – obok głowy,
Leżał jego miś pluszowy.