Pies łaciaty i kot bury
Wciąż wszczynali awantury.
Kot podkręcał swoje wąsy
I zaczynał kocie pląsy.
Najpierw obserwował bacznie,
Kiedy pies swą drzemkę zacznie.
Gdy pies głośno pochrapywał,
Kocur ze snu go wyrywał –
Miaucząc głośno, tuż przy uchu,
Sprawdzał czujność psiego słuchu.
Czasem znów to, tak dla hecy,
Kot wskakiwał psu na plecy –
Wczepiał się w sierść pazurami,
Kłując nimi, jak igłami.
Pies też figle znał podobne
I tak, pięknym za nadobne,
Kotu czasem się odpłacał –
Łapą trącał i przewracał,
Mleko z miski mu wypijał,
Straszył warcząc, gdy go mijał.
I choć wiele lat się znali,
Co dzień sobie dokuczali.
Chyba z ich to waśni słowa
Są znanego nam przysłowia –
„Jak pies z kotem razem żyć” –
Czyli wciąż skłóconym być.